wtorek, 20 sierpnia 2013

44 ... od kuchni

Trzecie zadanie z LSS odrobione. W zasadzie pierwsze zadanie ale ja nie byłabym sobą gdybym nie zaczęła od środka :)

Szycie tegoż uszytku było samą przyjemnością. Łatwe szybkie i przyjemne idealne na moją obecną sytuację :)

Jutro będę miała porządną dawkę stresu więc dziś jeszcze coś pewnie zmajstruję :)

A co do stresu trzymajcie za mnie kciuki żebym na zawał jutro nie padła :) Plissssss !!!

Oj wsparcie będzie mi jutro potrzebne :)







I mój mały Pizza Man :D (nie wiedzieć czemu skojarzył mi się z wyrabiaczem pizzy. A teraz bidulka siedzi w tym fartuszku i Reksia ogląda :P :))




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz