poniedziałek, 5 sierpnia 2013

36 ... Letnia Szkoła Szycia - podejście I PIÓRNIK

Jak w temacie powróciwszy z urlopu (nad czy ubolewam niestety strasznie) zabrałam się z werwą do szkolenia w Letniej Szkole Szycia.

Wyoglądałam już prawie wszystkie FILMIKI i wybrałam na początek Pana Piórnika :)

Nie wiem czemu ale zapałałam do Pana niewyobrażalna wręcz sympatią i postanowiłam takowego posiąść.

Zaczęłam go posiadać wczoraj powoli i jeszcze w niektórych momentach instruując się materiałem naukowym stworzyłam mojego Pana Piórnika - a w zasadzie Pana Kosmetyczkę ;0



Zamek granatowy (:P) ale taki miałam pod ręką a nie miałam już chęci po tym nieboskim upale ganiać po pasmanteriach :)





 

Nie mogłam nigdzie znaleźć odpowiednich tasiemek więc zrobiłam sama z kawałka lamówki bawełnianej ze skosu :)




Oczywiści nie byłabym sobą gdybym czegoś nie zepsuła :P Tym rzem przy wszywaniu denek okazało się iż mam za duże kółka :-/ Hmmm ... prawdę powiedziawszy nie wiem gdzie mogłam się machnąć.
Bardzo się pilnowałam żeby robić tak jak ma być a u mnie z tym ciężko bom szalony człowiek i z tego szaleństwa pomijam niektóre etapy byle szybciej. Tak tu się spięłam w sobie, aż mi rumieńce na twarzy wyszły, i hamując się troszkę robiłam wszystko krok po kroku ... no i masz babo piórnik :P



Ale przynajmniej zamek ładnie wszyłam  - właśnie trzeba widzieć plusy :)




I obiecuję z ręką na sercu dokonać reszty rzeczy ze Szkoły w niedługim czasie :)

2 komentarze:

  1. Ja Cię trzymam za słowo - że uszyjesz też resztę rzeczy, bo sądząc po tej kosmetyczce, powstaną piękne, cudnie wykonane rzeczy.
    Możesz być z siebie dumna. A pomysł z samodzielnie zrobioną tasiemką, mała rzecz, a jest tak oryginalnie!

    OdpowiedzUsuń