Ostatnie dwa tygodnie to było coś makabrycznego. Najpierw cholerne upały po 35 stopni, gdzie nie dało się nogą ani ręka ruszyć żeby się w człowieka nie lał wodospad potu. Już nie wspomną ze każda próba dosiadania maszyny kończyła się fiaskiem. Więc skrojone rzeczy czekały sobie spokojnie w szafce na bardziej sprzyjające warunki atmosferyczne, a czas leciał nieubłaganie.
Tydzień który waśnie dobiega końca tez nie był wspaniały i też pogoda miała z tym wiele wspólnego. Za to tydzień ten szyciowy był aż do przesady. Wyleciały z szafki wszystkie skrojone historie, poukładane w kolejności od najważniejszego i do roboty.
Na codziennych przedpołudniowych spacerach z młodzieżą moją kursowałam tylko do pasmanterii i z powrotem, ciągle czegoś zapominając, o coś się wkurzając, pomstując na wszystko i wszystkich do okoła.
W rezultacie można powiedzieć że wygrałam to starcie :)
Nie wszystko udało mi się skończyć. Ale w walizce leżą rzeczy na których mi najbardziej zależało, jak to określiła moja ciocia "na upalne lato w Bułgarii" :P
Do Bułgarii nie jadę, ale ciuszki mam nadzieję założyć podczas tych wakacji. mam nadzieję że lipiec nie będzie taki jak cały ostatni tydzień było by kiepsko :/
Tak więc reasumując: toboły spakowane, mężulek jeszcze dosypia bo przed nami kawałek drogi, młodzież moja też jeszcze słodko chrapie, a jak to perfekcyjna pani domu od 6 rano już na nogach :P
Taki to mój los :P
Nasi gospodarze z tego co wiem już od wczoraj na środkach uspokajających przed naszą wizytą hehehe :)
To żart, w tym roku wypada 20 rocznica jak jeździmy o nich na wakacje więc znamy się dość dobrze (delikatnie powiedziawszy :)) Mam tylko nadzieję że pogoda pozwoli na małego grilla powitalnego :P
Zrobię teraz kawałek prywaty (skoro już mogę poszaleć na moim blogu :P)
Nie będzie mnie miesiąc ale spokojnie zdjęcia mam porobione a to czego nie udało mi się sfotografować będę na bieżąco uwieczniać na mojej skromnej osobie, więc na pewno uda mi się pochwalić wszystkim.
Kilka obrazków z zeszłego roku. Piękne tereny ... dlatego nie mogę sobie odmówić zaproszenia
piątek, 28 czerwca 2013
piątek, 21 czerwca 2013
czwartek, 20 czerwca 2013
22... Przeróbka pajacyka
Ze względu na to iż moje dziecię rośnie w zastraszającym tempie postanowiłam przedłużyć życie jego piżamki.
Pajacyka dostał od babci jeszcze w zimie po miesiącu użytkowania był już ciut za mały.
1. Wygrzebałam ze skrawków kawałek polaru docięłam odpowiedniej szerokości i długości paski.
2. Odcięłam stópki powyżej kostki, i rękawki powyżej mankietów.
3. Wszyłam paski przedłużające i gotowe !!! :)
pajacyk spokojnie posłużył do końca zimy :)
Pajacyka dostał od babci jeszcze w zimie po miesiącu użytkowania był już ciut za mały.
1. Wygrzebałam ze skrawków kawałek polaru docięłam odpowiedniej szerokości i długości paski.
2. Odcięłam stópki powyżej kostki, i rękawki powyżej mankietów.
3. Wszyłam paski przedłużające i gotowe !!! :)
pajacyk spokojnie posłużył do końca zimy :)
środa, 19 czerwca 2013
21
Uszyta jeszcze w zimie ale jak to mówią lepiej późno niż wcale :P
DJP 2/2012 model 409
Do jego powstania doszło w zasadzie przypadkiem. Wiedziałam że chcę spódnicę skórzaną (eko oczywiście) ale wahałam się co do koloru. Przesądziło znalezienie przeze mnie zamka krytego w intensywnym chabrowym kolorze. No i jest :P
DJP 2/2012 model 409
Do jego powstania doszło w zasadzie przypadkiem. Wiedziałam że chcę spódnicę skórzaną (eko oczywiście) ale wahałam się co do koloru. Przesądziło znalezienie przeze mnie zamka krytego w intensywnym chabrowym kolorze. No i jest :P
środa, 12 czerwca 2013
20 ... Kraków szyje !!!
Przeglądając blogi natknęłam się na informację o utworzeniu grupy szyciowej :)
A więc ... Kraków Szyje
A więc ... Kraków Szyje
piątek, 7 czerwca 2013
19 ... wykorzystujemy resztki
Top 424 Burda DJP 1/2013
Będąc u rodziców wygrzebałam z pawlacza resztki takiej bawełny z korowymi kółkami. Za mało na sukienkę, ale na top wystarczyło.
Teraz obszywam się z myślą o wakacjach na które jadę już w ostatni weekend czerwca.
Top wyszedł naprawdę rewelacyjnie myślę ze obchodzę w nim bardzo długo o ile pogoda pozwoli. Może nie wygląda na pierwszy rzut oka jakoś tak WOW ! ale naprawdę super się w nim czuje. Idealnie będzie pasował do szortów jak się uprę to i do leginsów :P
Będąc u rodziców wygrzebałam z pawlacza resztki takiej bawełny z korowymi kółkami. Za mało na sukienkę, ale na top wystarczyło.
Teraz obszywam się z myślą o wakacjach na które jadę już w ostatni weekend czerwca.
Top wyszedł naprawdę rewelacyjnie myślę ze obchodzę w nim bardzo długo o ile pogoda pozwoli. Może nie wygląda na pierwszy rzut oka jakoś tak WOW ! ale naprawdę super się w nim czuje. Idealnie będzie pasował do szortów jak się uprę to i do leginsów :P
czwartek, 6 czerwca 2013
18 ... chce mi się sukienki
Jak w tytule ... chce mi się sukienki.
Mam obsesję na punkcie sukienek. Mogłabym mieć ich całą szafę, chciałabym je nosić na okrągło. Problem pojawia sie w tedy gdy zmierzę sukienkę. Nic mi się nie podoba tzn. nie podobam się sobie w sukience.
Także kocham sukienki miłością platoniczną a w szafie mam całą jedną sukienkę w której mogłabym wyjść na zewnątrz.
Nie mogę nic na siebie dobrać tak żeby się w niej dobrze czuć.
Postanowiłam pogrzebać w necie za jakimś fasonem a raczej poradami na temat jaki fason najbardziej pasuje na kobitę puszystą czyli mnie. I tak przekopując fora internetowe trafiłam na fajną Panią która na YouTubie prezentuje filmiki min. na temat sylwetek i dopasowania do nich stroju.
Raaadzka SYLWETKI
Obejrzałam odcinek PODSTAWY a potem SUKIENKI NA LATO i następnie przekopałam się przez mój stosik Burd i na tej podstawie wybrałam kilka modeli które wg rad ww. Pani powinny na mnie pasować
1. B 6/3013 - tu martwi mnie tylko ta gumka w talii nigdy dobrze nie czułam się z gumą w tym miejscu
2. DJP 1/2013 - tu martwi mnie dół, chociaż tyłek mam całkiem w porządku, boję się tylko tego marszczenia, i w zasadze wygląda na raczej elegancką kieckę a ja potrzebuję takiej na wakacje na wsi
3. B. 5/2013 - hmmmm ... sama nie wiem ...
6. B 5/2013 - jakoś ta mi się bardziej podoba niż ta wyżej, ale zostawiłabym jej dół a górę wzięłabym z nr 3
7. B. 4/2013 - najbardziej skłaniam się ku tej sukience oczywiście nie maxi ale tak do kolana
zobaczymy :P
Mam obsesję na punkcie sukienek. Mogłabym mieć ich całą szafę, chciałabym je nosić na okrągło. Problem pojawia sie w tedy gdy zmierzę sukienkę. Nic mi się nie podoba tzn. nie podobam się sobie w sukience.
Także kocham sukienki miłością platoniczną a w szafie mam całą jedną sukienkę w której mogłabym wyjść na zewnątrz.
Nie mogę nic na siebie dobrać tak żeby się w niej dobrze czuć.
Postanowiłam pogrzebać w necie za jakimś fasonem a raczej poradami na temat jaki fason najbardziej pasuje na kobitę puszystą czyli mnie. I tak przekopując fora internetowe trafiłam na fajną Panią która na YouTubie prezentuje filmiki min. na temat sylwetek i dopasowania do nich stroju.
Raaadzka SYLWETKI
Obejrzałam odcinek PODSTAWY a potem SUKIENKI NA LATO i następnie przekopałam się przez mój stosik Burd i na tej podstawie wybrałam kilka modeli które wg rad ww. Pani powinny na mnie pasować
1. B 6/3013 - tu martwi mnie tylko ta gumka w talii nigdy dobrze nie czułam się z gumą w tym miejscu
2. DJP 1/2013 - tu martwi mnie dół, chociaż tyłek mam całkiem w porządku, boję się tylko tego marszczenia, i w zasadze wygląda na raczej elegancką kieckę a ja potrzebuję takiej na wakacje na wsi
3. B. 5/2013 - hmmmm ... sama nie wiem ...
6. B 5/2013 - jakoś ta mi się bardziej podoba niż ta wyżej, ale zostawiłabym jej dół a górę wzięłabym z nr 3
7. B. 4/2013 - najbardziej skłaniam się ku tej sukience oczywiście nie maxi ale tak do kolana
zobaczymy :P
środa, 5 czerwca 2013
Subskrybuj:
Posty (Atom)