czwartek, 8 października 2015

114 ... złote ananasy

Miały byc gotowe na wielkanoc ...

... cóż jesteśmy bliżej Bożego Narodzenia :-/ Jak to mówią lepiej późno niż wcale.

Dobrze że w ogóle skończyłam gdyż była to moja pierwsza praca z kordonkiem metalizowanym ... i chyba jednak oststnia.

Doprowadzał mnie ten jegomość do szału czasmi. Ślizgał się po palcach rozwarstwiał i dość nieprzyjemny w dotyku taki szorstki.
Chyba jednak wolę bawełniane kordonki ... tak chyba tak :)

Jedyne co rekompensuje te męki to efekt.

Ciekawa jestem jak będzie się prezentowała na koszyczku w słoneczny wiosenny dzięń :P





2 komentarze: