Na urodziny synka postanowiłam uszyć sobie kiecuszkę. a skoro siedziałam z nim w domu bo młodzierz miała ospę to takowa kiecuszkę sobie uszyłam.
Miałam jeszcze zachomikowane kakaowe punto i jakieś resztki takiej lateksowej dzianiny z której doszywałam rękawy. Zresztę teraz też wyszły z niej rękawy :P
Sukienkę szyłam z wykroju z Burdy z którego powastała sukienka wigilijna z zeszlego roku.
Tym razem zrobiłam ją nieco dluższą :P
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz