króciutko o tym co wypociłam przez długi weekend ...
A no wypociłam cztery bransoletki ... cóż prawie 140 km samochodem coś trzeba było robić. A i na miejscu też :) powstały jeszcze dwie rzeczy których na razie nie ujawniam bo jeszcze są nie całkiem skończone :P
Czarna bez wzoru nabierałam jak leciało, dłuższa , zakręcana, może robić za bardzo króciutki naszyjnik
delikatnie limonkowa ...
energetyzująca pomarańcza ...
I taka oto ze złotym akcentem ...
I bratki na moim balkonie ...
Uwielbiam koralikowe bransoletki! Twoje są śliczne, szczególnie przypadła mi do gustu ta z matowych koralików (jeśli dobrze widzę, że te mleczne są matowe :)) Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuń