piątek, 28 czerwca 2013

24

Ostatnie dwa tygodnie to było coś makabrycznego. Najpierw cholerne upały po 35 stopni, gdzie nie dało się nogą ani ręka ruszyć żeby się w człowieka nie lał wodospad potu. Już nie wspomną ze każda próba dosiadania maszyny kończyła się fiaskiem. Więc skrojone rzeczy czekały sobie spokojnie w szafce na bardziej sprzyjające warunki atmosferyczne, a czas leciał nieubłaganie.
Tydzień który waśnie dobiega końca tez nie był wspaniały i też pogoda miała z tym wiele wspólnego. Za to tydzień ten szyciowy był aż do przesady. Wyleciały z szafki wszystkie skrojone historie, poukładane w kolejności od najważniejszego i do roboty.
Na codziennych przedpołudniowych spacerach z młodzieżą moją kursowałam tylko do pasmanterii i z powrotem, ciągle czegoś zapominając, o coś się wkurzając, pomstując na wszystko i wszystkich do okoła.

W rezultacie można powiedzieć że wygrałam to starcie :)
Nie wszystko udało mi się skończyć. Ale w walizce leżą rzeczy na których mi najbardziej zależało, jak to określiła moja ciocia "na upalne lato w Bułgarii" :P
Do Bułgarii nie jadę, ale ciuszki mam nadzieję założyć podczas tych wakacji. mam nadzieję że lipiec nie będzie taki jak cały ostatni tydzień było by kiepsko :/

Tak więc reasumując: toboły spakowane, mężulek jeszcze dosypia bo przed nami kawałek drogi, młodzież moja też jeszcze słodko chrapie, a jak to perfekcyjna pani domu od 6 rano już na nogach :P
Taki to mój los :P
Nasi gospodarze z tego co wiem już od wczoraj na środkach uspokajających przed naszą wizytą hehehe :)
To żart, w tym roku wypada 20 rocznica jak jeździmy o nich na wakacje więc znamy się dość dobrze (delikatnie powiedziawszy :)) Mam tylko nadzieję że pogoda pozwoli na małego grilla powitalnego :P 

Zrobię teraz kawałek prywaty (skoro już mogę poszaleć na moim blogu :P)




Nie będzie mnie miesiąc ale spokojnie zdjęcia mam porobione a to czego nie udało mi się sfotografować będę na bieżąco uwieczniać na mojej skromnej osobie, więc na pewno uda mi się pochwalić wszystkim.


Kilka obrazków z zeszłego roku. Piękne tereny ... dlatego nie mogę sobie odmówić zaproszenia












czwartek, 20 czerwca 2013

22... Przeróbka pajacyka

Ze względu na to iż moje dziecię rośnie w zastraszającym tempie postanowiłam przedłużyć życie jego piżamki.
Pajacyka dostał od babci jeszcze w zimie po miesiącu użytkowania był już ciut za mały.

1. Wygrzebałam ze skrawków kawałek polaru docięłam odpowiedniej szerokości i długości paski.
2. Odcięłam stópki powyżej kostki, i rękawki powyżej mankietów.
3. Wszyłam paski przedłużające i gotowe !!! :)


pajacyk spokojnie posłużył do końca zimy :)





środa, 19 czerwca 2013

21

Uszyta jeszcze w zimie ale jak to mówią lepiej późno niż wcale :P
DJP 2/2012 model 409
Do jego powstania doszło w zasadzie przypadkiem. Wiedziałam że chcę spódnicę skórzaną (eko oczywiście) ale wahałam się co do koloru. Przesądziło znalezienie przeze mnie zamka krytego w intensywnym chabrowym kolorze. No i jest :P







piątek, 7 czerwca 2013

19 ... wykorzystujemy resztki

Top 424 Burda DJP 1/2013



Będąc u rodziców wygrzebałam z pawlacza resztki takiej bawełny z korowymi kółkami. Za mało na sukienkę, ale na top wystarczyło.
Teraz obszywam się z myślą o wakacjach na które jadę już w ostatni weekend czerwca.

Top wyszedł naprawdę rewelacyjnie myślę ze obchodzę w nim bardzo długo o ile pogoda pozwoli. Może nie wygląda na pierwszy rzut oka jakoś tak WOW ! ale naprawdę super się w nim czuje. Idealnie będzie pasował do szortów jak się uprę to i do leginsów :P



czwartek, 6 czerwca 2013

18 ... chce mi się sukienki

Jak w tytule ... chce mi się sukienki.
Mam obsesję na punkcie sukienek. Mogłabym mieć ich całą szafę, chciałabym je nosić na okrągło. Problem pojawia sie w tedy gdy zmierzę sukienkę. Nic mi się nie podoba tzn. nie podobam się sobie w sukience.
Także kocham sukienki miłością platoniczną  a w szafie mam całą jedną sukienkę w której mogłabym wyjść na zewnątrz.
Nie mogę nic na siebie dobrać tak żeby się w niej dobrze czuć.
Postanowiłam pogrzebać w necie za jakimś fasonem a raczej poradami na temat jaki fason najbardziej pasuje na kobitę puszystą czyli mnie. I tak przekopując fora internetowe trafiłam na fajną Panią która na YouTubie prezentuje filmiki min. na temat sylwetek i dopasowania do nich stroju.

Raaadzka SYLWETKI

Obejrzałam odcinek PODSTAWY a potem SUKIENKI NA LATO i następnie przekopałam się przez mój stosik Burd i na tej podstawie wybrałam kilka modeli które wg rad ww. Pani powinny na mnie pasować

1. B 6/3013 - tu martwi mnie tylko ta gumka w talii nigdy dobrze nie czułam się z gumą w tym miejscu



2. DJP 1/2013 - tu martwi mnie dół, chociaż tyłek mam całkiem w porządku, boję się tylko tego marszczenia, i w zasadze wygląda na raczej elegancką   kieckę a ja potrzebuję takiej na wakacje na wsi


3. B. 5/2013 - hmmmm ... sama nie wiem ...


6. B 5/2013 - jakoś ta mi się bardziej podoba niż ta wyżej, ale zostawiłabym jej dół a górę wzięłabym z nr 3


7.  B. 4/2013 - najbardziej skłaniam się ku tej sukience oczywiście nie maxi ale tak do kolana
zobaczymy :P